To nie będzie wpis kolejnego zatroskanego o męskie emocje coacha, ani zbzikowanego tatusia, który swoimi odkrywczymi radami próbuje uczynić męski świat bardziej kobiecym. Nie, to będzie opowieść o rywalizacji, pasji i kretach. I płaczu na koniec.

O rety!

Jak już ostatnio pisałem (w tekście Ulubiona planszówka czterolatka i… trzydziestolatka), mamy z Maksiem tymczasowo ulubioną planszówkę. Chodzi o O rety! Krety! Mattela. To był jeden z tych dni, gdy wsiąkasz w grę i nie możesz z niej wyjść… i nie możesz… i kolejna partyjka znowu za Tobą.

Tak było tamtej niedzieli, gdy niepostrzeżenie zrobił się wieczór, a Maksio kolejny raz rozgromił swojego domowego starego piernika, dochodząc swoją krecią figurką do skarbu jako pierwszy. Kolejne miażdżące zwycięstwo tego dnia.

Tata, chcę żebyś wygrał!

Jednak nagle zadowolenie z wygranej ustąpiło, a na twarz Maksia wkradła się niepewność. Zbliżała się kolacja, więc zaproponowałem, że to będzie ostatnia partyjka. Junior podjął wyzwanie, ale postawił warunek:

Tata, ale ja chcę żebyś Ty teraz wygrał!

Przyjąłem wyzwanie i z wszystkich sił starałem się wygrać (zresztą nie mniej, niż podczas poprzednich partyjek). Maksio też starał się, żebym wygrał. Kostką rzucał tak jakby niedbale, swojego krecika przesuwał powolutku po planszy, tak jakby to mogło odwrócić losy rundy. Maksiowy kret wysuwał się nieubłaganie na prowadzenie, aż… wygrał. Po prostu. Kolejny raz wygrał, jak zresztą od początku.

sad-217252_640

Maksiu, nie płacz, byłeś lepszy…

Nie zdążyłem pogratulować Maksiowi, gdy wybuchł płaczem. To był ten sam płacz, który pamiętam z sytuacji, opisanej parę miesięcy temu we wpisie Co dzieci powiedziały mi o małżeństwie?. To był ten wielki, głęboki żal, gdy dziecku wali się świat na głowę, taki sam jak wtedy gdy Maksio sądził, że nie pocałowałem Oleńki na do widzenia.

Ucieszył mnie ten żal i rozczulił jednocześnie. Zresztą nie byłem aż tak zdziwiony, pamiętam podobne uczucia z własnego dzieciństwa, gdy płakałem, bo było mi żal galaretki… Opowiem o tym innym razem, ale kto by pomyślał, że tak głębokie uczucia potrafi wyzwolić zwykła gra planszowa…

P.S. z 2.10.2016. Facecie – jeśli Ty też płaczesz, napisz w social media dlaczego. Swoją wypowiedź oznacz tagiem: #ChłopakiPłaczą 🙂 Może coś z tego fajnego zrobimy?

 

Wejdź do niezwykłego świata Macieja Gnyszki
i zobacz, jak 
robić networking w jego stylu!

Zapisz się na mój e-dziennik
Maciej Gnyszka Daily