Jest takie jedno pytanie, które wywołuje we mnie całą plątaninę emocji. Zdałem sobie z tego sprawę dopiero wczoraj, gdy zadał mi je… nazwijmy go Zdzisławem. Ta mieszanka to zawsze zaskoczenie, trochę nieśmiałość, może wdzięczność, a może i trochę frustracja? Ciężko powiedzieć.

Moje, Twoje, nasze

Zadzwonił do mnie Zdzisław, który w Towarzystwach Biznesowych nie jest jakoś bardzo długo, ale nie jest też jakoś bardzo krótko. Rozmawialiśmy o paru rzeczach, w pewnym momencie temat zszedł na Towarzystwa i na to, że w zasadzie to każdy rozwijając siebie poprzez networking w TB, rozwija przy okazji same Towarzystwa.

Wtem, Zdzisław spuentował następująco:

Słuchaj, to jak już rozwijam, to chciałbym rozwijać coś jeszcze bardziej swojego. Towarzystwa Biznesowe są spółką akcyjną, czyli można mieć ich akcje, tak? No właśnie. Co trzeba zrobić, żeby je mieć?

Nie wiem dokładnie co odpowiedziałem, poza tym, że na pewno potwierdziłem tę hipotezę. Natomiast na pewno brzmiało to znacząco, tak że Zdzisław roześmiał się i powiedział:

Po odpowiedzi rozumiem, że rzadko słyszysz to pytanie, co?

Czy tak znowu często je słyszę? Hmm… W sumie, to chyba częściej ja pytam kogoś czy nigdy nie myślał o tym, by być moim wspólnikiem (choć i tak robię to rzadko), niż na odwrót. Tak, czy inaczej – gdy tylko temat się pojawia, okazuje się, że mój rozmówca nie tylko o tym myślał, ale i zamierzał o to zapytać.

I have a dream

Gdy 3 lata temu przekształcałem Towarzystwa Biznesowe w tę formę prawną, która umożliwia współwłasność tysięcy osób, miałem parę marzeń. Niektóre się spełniły, inne wciąż czekają na spełnienie. Spełniło się także parę marzeń, o których wówczas nie marzyłem, ale to tylko dlatego, że zbyt mało wiedziałem i zbyt małe aspiracje miałem 🙂

Dziś wiem, że 2020 rok, rok w którym obchodzimy 10-lecie, będzie rekordowym pod każdym względem. Skąd to wiem? Tak, to oczywiście pewność wiary, niż pewność wiedzy, jednak widząc to co zrobiliśmy – szczególnie w ciągu ostatnich 9 miesięcy – by z sieci zakładów szewskich stać się fabryką butów, że użyję popularnej analogii… i widząc to, co nowego planujemy osiągnąć w tym roku na podstawie odkryć z zeszłego, jestem bardziej niż pewien 🙂

W tym roku wraz z Zespołem spełnimy wiele z marzeń, które towarzyszyły mi w 2016 roku, ale i w 2010, gdy niepewnym krokiem wchodziłem do Wedla przy Szpitalnej na pierwsze śniadanie.

A może…

A może to pytanie, które zadał mi Zdzisław to też Twoje – nie zadane dotychczas – pytanie? Może i Ty zastanawiasz się jak zostać moim wspólnikiem w Towarzystwach? A może chcesz, ale zadręczasz się skrupułami, czy z kilkoma stówkami jest w ogóle o czym rozmawiać? Głupich pytań nie ma. Na rynku wtórnym mieliśmy już wielkie transakcje o wartości ponad 100 000 zł, jak i malutkie – po 400 zł. Wśród Akcjonariuszy mamy zarówno osobę z setki najbogatszych Polaków, współtwórcę jednego z polskich banków, jak i zwyczajnych, najzwyczajniejszych pod słońcem ludzi, którzy rano myją zęby i idą do pracy, wcale nie jakoś bardzo prestiżowej.

Jeśli chcesz razem ze mną wejść w ten 10. rok naszej działalności jako Akcjonariusz Towarzystw Biznesowych SA – napisz do mnie. W komentarzu do tego posta. Mailem. Przez facebooka. Jakkolwiek 🙂

Wejdź do niezwykłego świata Macieja Gnyszki
i zobacz, jak 
robić networking w jego stylu!

Zapisz się na mój e-dziennik
Maciej Gnyszka Daily