Bywają w życiu takie chwile, gdy człowiek jest zdziwiony. Nie jestem tu wyjątkiem i co jakiś czas bardzo się dziwię. Tak było wczoraj, gdy stuknąłem taksówkę spod znaku Ele Taxi.
Jechałem wczoraj Chałubińskiego i prawy pas przed Koszykową zajął zepsuty mercedes. Chcąc go wyminąć, wziąłem się za zmianę pasa i… wszystko by poszło dobrze, gdyby będąca na lewo skos ode mnie taksówka (zresztą również Toyota), również składająca się do ruszania, gwałtownie się nie rozmyśliła.
Zauważywszy to, szybko wstrzymałem własne konie, jednak temperamentna Zielona Strzała Gnyszki zdążyła już się bujnąć i nasze zderzaki rzuciły się sobie w objęcia, wymieniły pocałunkiem pokoju i stuknęły czołami. Ledwo poczułem to stuknięcie.
Gdy obaj wyminęliśmy mercedesa, taksówkarz skręcił na prawy pas i zostawiając mi miejsce, zatrzymał się przed mercedesem. Obaj wyszliśmy zobaczyć straty, jak to zwykle w takich przypadkach.
– No i jak tam u Pana?
Zagadałem uprzejmie do taksiarza z kwaśną miną oglądającego swój zderzak i macającego go dłonią. Patrzy, patrzy, aż się sam nachyliłem. Zderzak rzeczywiście leciuteńko zarysowany, jak zresztą na większej części swojej powierzchni. Patrzymy. By przełamać ciszę, zagadałem.
– Sądzi Pan, że to od mojego zderzaka?
Taksówkarz cmoka i marsuje mu się czoło. Postanowiłem więc sprawdzić swój zderzak w analogicznym miejscu i rzeczywiście odkryłem zarysowanie, nawet mocniejsze niż u Niego. Zawsze w takich razach chcę upewnić rozmówcę, że ma do czynienia z człowiekiem uczciwym i nie poniesie szkody.
– Oj, rzeczywiście w Pana przydzwoniłem! Mam zarysowany zderzak.
Taksiarz milczy i cmoka. Drapie się po brodzie. Milczenie się wydłuża, zamierzam złożyć ofertę.
– To jak robimy?
Cisza się wydłuża.
Nagle taksówkarz robi energiczniejszy ruch. Jakby podjął decyzję. Wyciąga w moim kierunku rękę, ja zastanawiam się czy zejdziemy poniżej 500 zł. Nareszcie przemawia. Jak Polak z Polakiem. Jak człowiek z człowiekiem.
– Aaaaaaa, w dupie z tym, proszę Pana!
Podaliśmy sobie rąsie. Życzyłem szerokości. Pan taksówkarz pomachał na odchodne. Ja też.
P.S. O Ele Taxi mam coraz lepsze mniemanie, a miałem dobre 🙂
P.P.S. Zaczynam żałować, że nanopsikacze które ostatnio testowałem, nie mają niczego na zarysowania 😀