Maturę miałem jakieś 10 lat temu. Albo jedenaście. Nieważne. Ważne, że wraz z koleżankami i kolegami z klasy zorientowaliśmy się, że cały czas nie mamy gotowej encyklopedii klasowej (co swoją drogą jest świetnym dowodem na to, że czego nie zrobi się od razu – nie zrobi się wcale). Z tej okazji od Marty Z. dostałem swój kwestionariusz Prousta, który wtedy wypełniłem.
Lektura jest tyleż pouczająca, co nudna. Okazało się, że poza jednym pytaniem (nie wiem o co chodzi z kozą belgijską), odpowiedziałbym dokładnie tak samo 🙂 I nie ma co się dziwić – u prawdziwego konserwatysty tak powinno być. Wszak już jako paroletni berbeć lubiłem towarzystwo pięknych kobiet (patrz niżej), co też nie uległo zmianie ani o tzw. mylymetr.
Odpowiedzi:
Główna cecha mojego charakteru:
ciekawośćCechy, których szukam u mężczyzny:
heroizmCechy, których szukam u kobiety:
heroizmCo cenię najbardziej u przyjaciół:
heroizmMoja główna wada:
idealizowanie innych. Ale jaka to znowu wada?!Moje ulubione zajęcie:
poczytunekMoje marzenie o szczęściu:
Marta wie, ale powtórzę: chatka w Bieszczadach, gdzie prowadziłbym bibliotekę. Niezbyt daleko kościół z cmentarzem, a bardzo blisko żona… z dziećmi.Co wzbudza u mnie obsesyjny lęk:
Raczej nienawiść: uleganie pożądaniu. A lęk: aborcja i eutanazja.Co byłoby dla mnie największym nieszczęściem:
Gdybym po śmierci odwiedził Pana Diabła.Kim (lub czym) chciał(a)bym zostać, gdybym nie był(a) tym, kim jestem:
Kimś innym.Kiedy kłamię:
Czuję się w swoim żywiole. Czasami jednak nie.Słowa, których nadużywam:
„metodologia”, „curwa”Ulubieni bohaterowie literaccy:
Vladiczek BoudnikUlubieni bohaterowie życia codziennego:
paru kolegów i koleżanekCzego nie cierpię ponad wszystko:
antykoncepcji i kulturowej lewicyDar natury, który chciał(a)bym posiadać:
koza belgijskaJak chciał(a)bym umrzeć:
Raz a dobrzeObecny stan mojego umysłu:
stabilny, acz rozognionyBłędy, które najłatwiej wybaczam:
Te, które gdy zauważone, pragną być poprawione.Moja dewiza:
Im gorzej, tym lepiej.