To będzie wpis dla mężczyzn. Wybaczcie drogie Panie. Tak, wiem, miliony Was z całego świata z wypiekami na jedwabiście gładkich policzkach śledzi moje wpisy, ale musicie wybaczyć i tym razem odpuścić – tego wpisu przeczytać Wam nie wolno. Wolno Wam go natomiast podesłać każdemu mężczyźnie, którego zaszczyciłyście znajomością.

Czego pragną kobiety?

No właśnie, to bardzo dobre pytanie. Myślę, że tylko jeden Pan Bóg wie jaka jest uniwersalna odpowiedź… 😉 Jednak w myśleniu o tym temacie pomoże nam rozebranie tematu na części pierwsze. Rozpatrzmy sobie na samym początku różne rodzaje kobiet. Przecież równość w godności nie oznacza tego, że każdy potrzebuje tego samego.

Najlepsze co możesz dać żonie

Tutaj odpowiedź jest prosta i kilkuelementowa. Żonie należy się od Ciebie:

  • przekonanie o byciu najpiękniejszą księżniczką (ba! królową!) na świecie,
  • oparcie żelazne niczym armaty niezwyciężonej armii,
  • najdziksze z najdzikszych aktywności w zakresie miłości bliźniego,
  • w efekcie tego ostatniego – gromadka fajnych dzieci. Aha – i nie sugerujcie się, że z jednym będzie Wam ciężko, bo tak jest. Najciężej jest z jednym. Luz zaczyna się od trzeciego wzwyż. Wiem co mówię, nie kręć oczami.

Dużo? Bez przesady. Jesteś przecież dla swojej żony Adonisem i zarazem Atlasem w jednym, więc dasz radę.

Najlepsze co możesz dać córce

Jeśli masz córkę, to oczywiście pozwolenie na broń wraz z szafą typu S-1 oraz zawartością to pozycja obowiązkowa. Ale nie na tym koniec. Córce należy się od Ciebie:

  • solidne poczucie własnej wartości – ma być druga po żonie w piękności, mądrości i wszystkim,
  • oparcie i szarmanckość, szczególnie wtedy, gdy jest przybita tym jak wielkimi deklami są jej koledzy.

Powyższe w sumie drastycznie zmniejsza ryzyko prowadzania się za rączkę ze szmaciarzami, których nie zatrudniłbyś nawet do sortowania odpadów z elektrowni atomowej.

Najlepsze co możesz dać mamie

Nie jesteśmy we Włoszech, ale pozycja mam w Polsce też nie jest z kolei taka niska. Dlatego koniecznie trzeba uwzględnić mamy w naszym zestawieniu. Gdyby nie mama, nie czytałbyś tego wpisu. Najlepsze co się należy mamie, to:

  • poczucie, że wciąż jest ważna (choć nie najważniejsza),
  • gromadę wnuków.

Najlepsze co możesz dać teściowej

Skoro mama, to i teściowa – it’s obvious. Gdyby nie teściowa, wciąż byłbyś anonimowym erotomanem bajkopisarzem. W przypadku teściowej sprawy mają się tak:

  • pewność, że córka trafiła w objęcia Adonisa skrzyżowanego z Atlasem,
  • gromadę wnuków.

Najlepsze co możesz dać kochance

Jakiej kochance? Człowieku, chyba Cię pogięło! Jeśli masz kochankę, to:

  • zadzwoń do niej zaraz i powiedz, żeby szła do spowiedzi, bo Ty zaraz też idziesz, a poza tym między Wami skończone,
  • idź do spowiedzi i na poważnie weź kwestię mocnego postanowienia poprawy oraz zadośćuczynienia Bogu i bliźniemu.

Najlepsze co możesz dać dowolnej kobiecie na świecie

Mówią, że kard. Wyszyński, skądinąd poważny czciciel Matki Najświętszej, miał taki zwyczaj, że wstawał na równe nogi za każdym razem, gdy do pomieszczenia, w którym się znajdował wchodziła kobieta. Dlaczego? Z szacunku dla Matki Bożej właśnie.

Nie mówię, żeby zaraz naśladować go jeden do jednego (choć trochę gimnastyki jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziło), ale rycerskość wobec kobiet to podstawa. Kto tego nie rozumie, ten niestety bolszewik. Bo bolszewicy to pierwsi goście, którzy zniżyli kobiety do poziomu mężczyzn.

Co je wszystkie łączy?

Wszystkie te kategorie kobiet łączy jedno – chcą być piękne. I wiesz co… ja to traktuję bardzo poważnie. Na tyle poważnie, że gdy jakiś czas temu nadarzył się człowiek, który chce pomóc kobietom być pięknymi, postanowiłem sam mu pomóc i w efekcie założył świetną markę odzieżową Marie Zelie.

Co to ma wspólnego z Tobą i tymi wszystkimi niewiastami? To proste. Każda z nich zasługuje na choć jedno wdzianko od Marie Zelie. A to jest o wiele prostsze, gdy w prezencie zamiast jakichś głupot – dostanie od Ciebie bon upominkowy. Przyjrzyj się uważnie zdjęciu:

Tak wyglądają bony upominkowe od Marie Zelie

Poza tym, że dzięki bonowi można zmniejszyć koszt zakupów, to jeszcze przychodzi on elegancko zapakowany, a i sam – dzięki tłoczeniom – wygląda po prostu epicko 🙂

Post Scriptum

Jeśli interesuje Cię co mam jeszcze do powiedzenia na temat kobiet, małżeństwa, dzieci i w ogóle, to polecam Ci dwie rzeczy z mojego blogowego asortymentu:

oraz poniższe wpisy blogowe:

Wejdź do niezwykłego świata Macieja Gnyszki
i zobacz, jak 
robić networking w jego stylu!

Zapisz się na mój e-dziennik
Maciej Gnyszka Daily