Moje spotkania z niepełnosprawnymi

Moje spotkania z niepełnosprawnymi

Byliśmy z Rodzicami na pielgrzymce we Francji, w Lourdes. Drogą szedł pan po pięćdziesiątce, który jadł loda. Takiego zwykłego, kulkowego. Robił to z jednej strony z taką radością i zaangażowaniem, z drugiej zaś...
Parę słów o Hardkorowym Maksiu

Parę słów o Hardkorowym Maksiu

Poznaliśmy się wiele lat temu, choć oczywiście z punktu widzenia wieczności, to nic nie znaczący odcinek. Jest jednym z tych wielu ludzi, których znam – którym nie tylko nie dorastam do pięt, ale w ogóle...