utworzone przez Maciej | 1 lipca 2016 | fundraising
To był wieczór. Podlewałem trawę. Woda lała się z węża powoli, tworząc jakby deszczyk. Powoli, bo prawdopodobnie cała wioska ruszyła z ostrym podlewaniem i ciśnienie w sieci mocno spadło. Wtem, na ulicy zauważyłem Panią...