Nie, to nie będzie wpis o spiskowych teoriach na mój temat, które można stworzyć. Tak, planuję taki, ale to jeszcze nie ten moment. Dziś opowiem o tym jak zostałem pisarzem.

Zawsze…

chciałem być pisarzem. Pisarz to taki facet, który:

  • podobno wie więcej niż cała reszta (no, chyba że ma na nazwisko Coelho, albo Grochola…),
  • jest zawsze elegancki (bo zawsze pozuje do ilustracji w podręczniku od polskieg0),
  • dużo czyta i pisze, więc prowadzi spokojne życie.

Tak mi się wydawało, gdy byłem Maciusiem.

Teraz jestem Maciejem i…

i wiem, że to wygląda inaczej. OK, o tym, że pisarz nie ma klawego życia wiedziałem już wcześniej, poznając kilku twórców, ale nie miałem dotąd okazji przetestować tego na własnej skórze. Zły los zaś bierze się głównie stąd, że… trzeba to wreszcie napisać!

Każdy kto pisał magisterkę, ba! nawet licencjat, albo pracę roczną, wie co to za ból. Ból tworzenia. Wszystko cię rozprasza. Nagle pasjonuje cię sprzątanie. Nagle chcesz rozwiązać wszystkie cudze problemy, nawet te, które jeszcze nie zaszły… Tak, oczywiście, od tego jest Pomodoro i inne techniki, ale wolna wola wszystko rujnuje i trzeba ze sobą po prostu walczyć.

Kończysz. Oddajesz do korekty. I wtedy następuje to.

Zwrotka

Okazało się, że napisałeś na inny temat, niż powinieneś! 😀 Miałem tak w mojej pisarskiej wprawce, czyli książeczce dołączonej do płyty DVD z konferencji Bądź milionerem, którą w zeszłym tygodniu wypuściła Gloria24. Wydawało mi się, że wiem o czym pisać i… i miałem rację – wydawało mi się. Na szczęście odpłynąłem w rejony nie tak bardzo odległe i po dołożeniu drugiej części wyszedł jednorodny materiał i fajna książeczka o tematyce biznesowo-religijnej. Aha, to na razie moja opinia, bo nikt nie podzielił się ze mną swoją. Poza wydawnictwem.

Dlatego po tej wprawce bardzo się pilnowałem, by pisząc Fundraising. Pierwszy praktyczny polski podręcznik, nie zboczyć z tematu. OnePress twierdzi, że mi się udało i pierwsi Czytelnicy przeddebiutowi też. To oczywiście nic nie znaczy, bo ostateczny werdykt wydacie Wy – szerokie grono Czytelników.

Żeby jednak lepiej Wam się wydawało werdykt, postanowiłem mocniej Was zaangażować. Proszę Was o sfinansowanie tej książki i jej promocji tak, by wieść o niej dotarła pod strzechy polskich NGOsów, które wciąż cierpią na grantozę 🙂 By to ułatwić, udałem się do odpalprojekt.pl i… odpaliłem swój projekt zbiórkowy, do którego każego z Was zapraszam. Przepraszam – nie Was, Towarzyszu – tylko Ciebie, Czytelniku bloga. Pomóż mi wydać pierwszą książkę tego typu w Polsce od czasów Mieszka I i poza satysfakcją otrzymaj ode mnie szalone prezenty, które opisałem na stronie zbiórki. Stan na dziś, to 4%:\

wiecie

Dziękuję wszystkim, którzy już zdążyli wziąć udział 🙂

Wejdź do niezwykłego świata Macieja Gnyszki
i zobacz, jak 
robić networking w jego stylu!

Zapisz się na mój e-dziennik
Maciej Gnyszka Daily