Po przeczytaniu tego tekstu Twoje życie się odmieni i wszystkie wymówki, które do tej pory się rozwieją 🙂 Mam nadzieję.
Ostatni telefon od Mariusza, który zadzwonił w sobotę mówiąc, że dzwoni pożyczyć 167 zł na dzienną ratę oszczędzania na emeryturę, który rozbawił mnie do łez, skłonił mnie także do realizacji pewnego zamierzenia.
Plany
Myślałem o tym od dawna. Między innymi dlatego napisałem tekst Zawsze będziesz biedny… i planowałem jego kontynuację. Jako, że z rynkiem kapitałowym jestem związany może i z 10 lat jako uczestnik, a dodatkowo także jako badacz… postanowiłem pokazać Wam parę rzeczy, które odkryłem i ciągle odkrywam dla siebie. Są dwa główne obszary.
Książka
Jakiś czas temu napisałem pracę roczną w ramach MISH UW na temat behawioralnych aspektów uczestnictwa w forum internetowym Gazety Giełdy PARKIET i ich wpływu na decyzje inwestycyjne. Dostałem nawet nagrodę za tę publikację 🙂 Później ją poszerzyłem i obroniłem w formie licencjatu w Instytucie Socjologii UW. Ruski rok zamierzam ją wydać jako ebooka… i właśnie postanowiłem, że wreszcie siądę do tego przez weekend. Spodziewajcie się jej maksymalnie za miesiąc, a jeśli już teraz jesteście chętni, by ją przeczytać, zapiszcie się na newsletter po prawej stronie, to informację dostaniecie jako pierwsi. Będę pisarzę 🙂
Portfele
Każdy, kto z rynkiem kapitałowym ma do czynienia dłużej niż rok z grubsza wie, że:
- ogólnodostępne analizy i komentarze z reguły mają wartość porównywalną z tym zdaniem: raczej wzrośnie, chyba że akurat spadnie… a jeśli nie, to idziemy w trend boczny.
- doradca finansowy z reguły jest nieopierzonym cwaniakiem, który uwierzył w to, że sprzedając ludziom kit wiecznej hossy szybko dorobi się na życie, które widział w MTV,
- drobny inwestor jest zatem zdany albo na własne wyczucie w timingu, albo strategię buy and hold, czyli kup i zapomnij.
Jeżeli z tymi trzema tezami się zgadzasz, to możemy jechać dalej 🙂 Jeśli nie – napisz w komentarzu gdzie się mylę, albo… albo nie wiem co zrób.
Sam jestem obecny na rynku w różnych formach, zarówno przez dom maklerski bezpośrednio w akcjach i innych instrumentach rynku bazowego (w największym skrócie – nie korzystam z instrumentów pochodnych) oraz funduszach inwestycyjnych polskich i zagranicznych (zarówno poprzez polisy inwestycyjne, jak i Supermarket Funduszy Inwestycyjnych mBanku).
W związku z tym, że od dłuższego czasu moją główną inwestycją jest własny biznes (i Tobie też radzę, by tak było), nie mam czasu na wnikliwy bieżący monitoring rynku(-ów). Dlatego zawsze z przychylnością spoglądałem na wszelkie produkty, które aspirują do miana doradzania, albo zarządzania portfelami klienta. Na rynku jest coraz więcej możliwości i kiedyś je pewnie opiszę, teraz tylko powiem, że testuję obecnie dwie (nazwijmy je A i B) i zamierzam ich wyniki skrzyżować z portfelem referencyjnym C. Poniżej krótko je scharakteryzuję:
- portfel A: portfel złożony z jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych w ramach polisy inwestycyjnej (a więc dochodzą nam koszty związane z samą polisą). Ma już 7 lat, od paru miesięcy zarządzany wg rekomendacji ze źródła A. Nie wiem wg jakiej metody źródło A generuje sygnały transakcyjne (kup/sprzedaj). Portfel zasilany jest co miesiąc. Skandia.
- portfel B: podobny do portfela A we wszystkim oprócz wieku (ma niecały rok) i tego, że sygnały transakcyjne generuje system stop lossów wyznaczonych przez zarządzającego oraz analiza ratingów funduszy z całego świata okraszonych refleksją zarządzającego. Oczywiście zasilany co miesiąc. Axa.
- portfel C: portfel referencyjny, typowo defensywny. Nie silę się w nim na pokonywanie rynku, timing, etc. Założyłem strukturę portfela, którą co miesiąc odtwarzam kupnem jednostek uczestnictwa w proporcjach: 33% czyste akcje, 66% obligacje i rynek pieniężny. Portfel leży sobie w Supermarkecie Funduszy Inwestycyjnych mBanku, czyli jest tańszy w utrzymaniu niż polisa inwestycyjna. Jest młodziutki – ma parę miesięcy.
Pytania badawcze
Postawiłbym dwa 🙂
(1) Którzy zarządzający są lepsi – A, czy B?
(2) Czy przypadkiem timing nie ma sensu, a już na pewno połączony z polisą inwestycyjną, która generuje dodatkowe koszty?
Jeśli macie jakieś inne pytania badawcze do sprawdzenia, to dodajcie w komentarzach.
Jak będziemy sprawdzać?
Dziś dokonam pierwszego odczytu historycznych stóp zwrotu. Każdego 1 dnia miesiąca będę podawał aktualizację i liczył stopę zwrotu od dzisiaj, mierząc zmianę stopy zwrotu względem dzisiejszej. A zatem:
- portfel A: -2%
- portfel B: +2,3%
- portfel C: +0,1%
Komentarz
Nie skreślajcie od razu portfela A 🙂 Jest najstarszy, ma za sobą wielkie przejścia i wbrew pozorom na razie radzi sobie najlepiej.