Styczeń nieubłaganie zbliża się ku końcowi. Czy rację miał dk Michał, prorokując że Gnyszka wymięknie pod koniec miesiąca na swoich dwóch pierwszych frontach? Zobaczcie jak mi idzie.

Obronność RP

Jeśli chodzi o pierwszy front, czyli o to, żeby człowiek nie łapał zadyszki na 3. piętrze, mógł odśnieżać jak warszawski pług bufetowej godzinę bez przestanku swoje hektary, tudzież przeprowadzić całą chałupę bez odpoczynku, a ostatecznie mógł szarżować wrogie pozycje bez przerwy na sen przez dwie doby… idzie mi w miarę dobrze. Zobaczcie:

Sporcik ostro jest trenowany!

Sporcik ostro jest trenowany!

Patrzącna to liczbowo, w ciągu 26 dni zaliczyłem 22 dni treningowe, czyli 85% dni było aktywnych. Idąc za radą Grzegorza Cessaka wprowadziłem obyczaj jednego dnia w tygodniu na przerwę. Uwzględniając tę zmianę, tylko połowa dni wolnych była nieuzasadniona 😉 (OK, była uzasadniona – podróżą do Krakowa i z powrotem).

Tak, czy inaczej – cel, jakim jest utrzymanie minimum 60% dni aktywnych realizuję w 142%, więc źle nie jest. Czy muszę dodawać, że stałem się trochę bardziej kanciasty? 😉

W zdrowym ciele – zdrowy duch!

Przyjrzyjmy się drugiemu frontowi, czyli walce o uduchowionego ducha. Zastanawiam się nad jakąś modyfikacją sposobu zapisu lektury duchowej w kalendarzu, bo składa się ona w końcu z dwóch komponentów. O ile z Pismem Świętym nie mam dużego problemu, o tyle uzupełnienie go Evangelii Gaudium, która jest teraz na tapecie zwykle mi nie wychodzi, bo o niej zapominam (małe toto i kryje się przede mną na biurku) :-/

Tak, czy inaczej – zbliżam się do końca Księgi Jeremiasza:

Lekturę duchową czasem trzeba nadgonić, ale aż nie chce się jej przepuścić!

Lekturę duchową czasem trzeba nadgonić, ale aż nie chce się jej przepuścić!

Dni do wykorzystania miałem 22. Spośród nich 15 wykorzystałem na lekturę z danego dnia, a pozostałych siedem nadgoniłem w innym czasie. Wynik: 100% w wyrozumiałej interpretacji oraz 68% w zasadniczej. Sounds good, choć w przyszłym tygodniu planuję mieć mniej opóźnień, bo rosną na razie w tempie kwadratowym z tygodnia na tydzień.

Gdzie trzeci front, Panie Gnyszko?

Dobre pytanie. Już go nawet uruchomiłem, ale nie wiem jak go opisać. Hmmm… dajcie jeszcze chwilkę, postaram się do końca stycznia z tym uporać, OK?

Wejdź do niezwykłego świata Macieja Gnyszki
i zobacz, jak 
robić networking w jego stylu!

Zapisz się na mój e-dziennik
Maciej Gnyszka Daily